Karolina Krzysik, 25 Czerwiec 13 Wyślij Drukuj Lada dzień zakończy się kolejny rok szkolny i rozpoczną się wakacje. A wraz z wakacjami przyjdzie czas na nowy sezon wyjazdów kolonijnych i obozowych. Jednak zanim dziecko wyruszy na swoją pierwszą przygodę z samodzielnym wyjazdem, warto by rodzice omówili z nim najważniejsze sprawy dotyczące wyprawy oraz dobrze je do wyjazdu przygotowali. O co warto zatroszczyć się przed wysłaniem dziecka na wypoczynek? Porozmawiaj z dzieckiem o wyjeździe. Dla wielu z rodziców ten pierwszy wyjazd dziecka na kolonie czy też obóz, jest stresującą sytuacją, a podjęcie decyzji o tym, czy dziecko jest gotowe na taką wyprawę, jest niekiedy bardzo trudną decyzją. Dlatego też istotne jest, aby wspólnie z dzieckiem omówić te kwestie. Warto porozmawiać z dzieckiem o tym, czy czuje się gotowe na to, by wyjechać gdzieś bez rodziców na kilkanaście dni. Dobrze jest opowiedzieć mu też o tym, jak wygląda taki wyjazd, przeanalizować oczekiwania dziecka odnośnie miejsca wypoczynku, proponowanych form aktywności, odległość miejsca wyjazdu od domu rodzinnego. Znając wszystkie najważniejsze dane, decyzję o tym czy i gdzie wyjechać, dziecko powinno podejmować wspólnie z rodzicami, gdyż dzięki temu będzie bardziej zadowolone z wypoczynku. Uświadom dziecku, że nie będzie na wyjeździe osamotnione. Często zdarza się, że dzieci, mimo iż są bardzo pozytywnie nastawione do samej idei wyjazdu, obawiają się jednak tego, że będą odłączone od rodziców i osamotnione, zdane same na siebie. Czują się przez to mniej bezpieczne. Dlatego dobrze jest wyjaśnić dziecku, że w razie jakichkolwiek problemów zawsze będzie mogło liczyć na pomoc wychowawcy kolonijnego, a także że będzie podczas wyjazdu mogło być w stałym kontakcie z rodzicami, np. za pośrednictwem telefonu. Wspieraj w dziecku jego poczucie samodzielności. Dzieci, które w wielu codziennych sytuacjach polegają na pomocy ze strony swoich rodziców, obawiają się, że podczas kolonii będą miały problemy z samodzielnym poradzeniem sobie z różnymi czynnościami. Jeśli rodzicowi zależy na tym, aby dziecko poczuło się pewniej w sytuacji wyjazdu, powinien utwierdzić dziecko w przekonaniu, że dobrze sobie poradzi z czynnościami samoobsługowymi, utrzymaniem porządku, przystosowaniem się do reguł obowiązujących podczas wyjazdu, z nawiązaniem nowych znajomości. Taki wyjazd jest bowiem doskonałą okazją do tego, aby dziecko rozwijało w sobie samodzielność i poczucie kompetencji oraz wiarę we własne możliwości. Dlatego, jeśli rodzic odczuwa obawy, dobrym pomysłem jest przeprowadzenie jeszcze przed wyjazdem, w domu, symulacji trudnych sytuacji, z którymi może się spotkać dziecko na koloniach. Jeśli dziecko wraz z rodzicami przećwiczy w domu ścielenie łóżka, samodzielne ubieranie się, sprzątanie, pakowanie, to będzie się czuło podczas wyjazdu dużo pewniej i bezpieczniej. Ustal z dzieckiem kwestie finansowe związane z wyjazdem. Powszechną praktyką wśród rodziców, jest wyposażanie potomka wyjeżdżającego na wypoczynek tak zwanego kieszonkowego. Wbrew pozorom, jego wysokość jest ważną kwestią, a ustalenie optymalnej wysokości kieszonkowego to bardzo istotna sprawa. Dobrze jest przed wyjazdem dziecka zapoznać się z harmonogramem wyjazdu - planowanymi wycieczkami i atrakcjami, bowiem mogą się one wiązać z okazją do pewnych wydatków finansowych. Dlatego warto ustalić, ile pieniędzy dziennie i na jakie rzeczy dziecko może wydać, gdzie powinno przechowywać pieniądze, czy otrzyma od razu całą kwotę, czy też raczej pieniądze zostaną przekazane wychowawcy i to on będzie przekazywał dziecku codziennie określone sumy. Ustalenie tych spraw jest ważne, bowiem dziecko musi wiedzieć jak powinno gospodarować otrzymanymi pieniędzmi oraz jak zabezpieczyć się przed kradzieżą czy też zgubieniem kieszonkowego. Ustal z dzieckiem, jakie przedmioty powinno zabrać na wyjazd Analogicznie do kwestii finansowych, powinno się przed wyjazdem przedyskutować z dzieckiem sprawy dotyczące tego, co może, a czego nie powinno zabrać ze sobą na kolonie. Często zdarza się, że dzieci wyjeżdżając, zabierają ze sobą cenne rzeczy – kosztowne aparaty fotograficzne, odtwarzacze muzyki i plików multimedialnych, sprzęty do gier, telefony komórkowe. Takie wartościowe przedmioty lepiej pozostawić w domu, bowiem nie tylko zdarza się, że budzą one zawiść innych dzieci, ale też psują się podczas wyjazdu, giną bądź padają ofiarą kradzieży. Dobrze zorganizuj bagaż dziecka. Istotne jest, aby dziecko, wyjeżdżające na kolonie było odpowiednio spakowane. Wydaje się to truizmem, jednakże często zdarza się, że dzieci wyjeżdżają spakowane niewłaściwie. Co powinno znaleźć się w takim bagażu? Przede wszystkim odpowiednia ilość bielizny, bowiem dzieci często się brudzą, zwłaszcza gdy się dobrze bawią oraz zróżnicowana odzież, dopasowana do różnych okazji pogodowych i odwiedzanych miejsc. Ponadto ważne jest wygodne obuwie (kilka par na zapas), które zapewni dziecku komfort, np. podczas wycieczek. Dobrze jest wyposażyć dziecko w lekką torbę lub plecak, odpowiednią jako podręczny bagaż. Jeśli dziecko wybiera się na kolonię lub obóz stacjonujący w jednym miejscu, najbardziej optymalnym jest spakowanie jego rzeczy w walizkę bądź torbę na kółkach, ułatwiającą przenoszenie bagażu. W przypadku obozu wędrownego, najlepszym pomysłem jest wygodny i lekki plecak, z którym dziecko bez problemu i zbędnego obciążenia będzie mogło się przemieszczać. Podziel się
A życie płynie - Larry McMurtry • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz!Moderatorzy: Robi, biały_delfin wilma Posty: 1455 Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29 Pamietam taka piosenke: Oczy niebieskie gdy pokochaja, To juz przenigdy nie pouszczaja. One kochaja madrze i skrycie Ja takie oczy kocham nad zycie. Oczy zielone,to oczy kota Pamietaj chlopcze,ze to pieszczota Lecz najpiekniejsze sa oczy czarne,kto je pokocha ma zycie marne. Oczy brazowe,to oczy misia Pamietaj chlopcze,ze to strojnisia. Lecz najpiekniejsze oczy czarne, kto je pokocha ma zycie marne. Oczy czerwone,to oczy raka Pamietaj chlopcze,ze to pokraka. Lecz najpiekniejsze sa oczy czarne,kto je pokocha ma zycie marne. mutant Posty: 617 Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11 Post autor: mutant » 12 sie 2007, o 18:50 Ach, mundial w Hiszpanii, toś mi, Miśku, przypomniał! Byłam właśnie wtedy na kolonii. Wszyscy grali w piłkę, dziewczyny oczywiście miały własne drużyny. Ja zwykle stałam na bramce (za wolno biegałam ) i miałam ksywkę "Młynarczyk". A z piosenek oprócz Lata z komarami pamiętam też taką Kiedy jest deszczowe lato mokną świerszcze w morkym sianie woda szkodzi stunom skrzypiec więc nie w głowie im cykanie Lato, deszczowe lato na przekór ludziom, na przekór kwiatom Lato, deszczowe lato że nawet świerszcze nie mogą grać. "Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną". mutant Posty: 617 Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11 Post autor: mutant » 12 sie 2007, o 18:52 No właśnie, nie można edytować... "mokrym" i "strunom". "Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną". Misiek :) Posty: 366 Rejestracja: 12 paź 2006, o 07:18 Lokalizacja: Miastko Post autor: Misiek :) » 12 sie 2007, o 19:08 wiesz Mutant(ko) , do dzisiaj właśnie tamten okres wspominam jakoś najlepiej:) Jeszcze była taka piosenka, którą ryczeliśmy potem na kolonii: Hej wiwat Polonia, w Madrycie, La Corunie Hej wiwat Polonia, aż słychać na biegunie Hej wiwat Polonia, bo kiedy Polska strzela Hej wiwat Polonia, to kibic tremy nie ma i do tego zwrotka leciała jakoś tak: Damy z siebie wszystko Przecież grać umiemy Gol za golem będzie Nie ! nie zawiedziemy mutant Posty: 617 Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11 Post autor: mutant » 13 sie 2007, o 13:14 Tamtego lata popularni byli też "Chłopcy radarowcy". A może to było rok wcześniej? Bo dwa razy z rzędu byłam na kolonii w tym samym miejscu. "Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną". bosssmanka Posty: 4 Rejestracja: 13 wrz 2006, o 10:00 Post autor: bosssmanka » 19 sie 2007, o 17:25 A pamietacie piosenke... Siedem mile za warszawa (bez sensu ) Siedem mile za warszawa, wydal ojcies corke za maz, wydal ojciec corke za maz Ona wyszla za Henryka, ona wyszla za henryka, za wielkiego rozbojnika za wielkiego rozbojnika. zaprowdzil ja na laczke, zaprowadzil ja na laczke i wykrecil jedna raczke i wykrecil jedna raczke... Brutalny ten tekst, ale nie wiem, dlaczego, to sie spiewalo jak bylam na koloniach. Do tego byla jeszcze piosenka ktorej byl tekst o zakrwawionej husteczce... A moze to bylo w tej piosence?? kasiafran Posty: 6 Rejestracja: 30 maja 2007, o 19:42 Post autor: kasiafran » 19 sie 2007, o 18:58 O zakrwawionej chusteczce to ta sama piosenka tylko ze inna zwrotka, a początek tej piosenki to: cztery mile za Warszawa........................ zaraza Posty: 11 Rejestracja: 21 sie 2007, o 10:57 Post autor: zaraza » 21 sie 2007, o 11:22 Tarja pisze:pamiętam taką jedną dość dziwną piosenkę było morze w morzu korek KOŁEK !! wtedy rymuje się z "wierzchołek"Tarja pisze: A pamiętacie taką - na koloni życie plynie na koloni życie płynie jak (tu bylo jakieś porównanie) na śniadanie są parówki na śniadanie są parówki obgryzione przez półgłówki obgryzione przez półgłówki (było dużo zwrotek wszystkie budowane na tej samej zasadzie) A wieczorem jest wycieczka A wieczorem jest wycieczka Autokarem do lóżeczka Autokarem do lóżeczka na koloni życie plynie (2x) jak staremu po łysinie (2x) pół do ósmej jest pobudka potem gimnastyka krótka po gimnastyce śniadanie głodomory śpieszą na nie na śniadanie są parówki obgryzione przez półgłówki po śniadaniu ani śladu a my chcemy już obiadu a na obiad same skwarki obgryzane przez kucharki po obiedzie chwila ciszy że aż całe miasto słyszy ...i dalej nie pamiętam rozkładu dnia, wiem, że na tą samą melodię śpiewaliśmy: nasza pani jak ta lala pod żarówką się opala jedną nogę opaliła (2x) drugiej nogi nie zdążyła (1x) bo żarówka się spaliła (1x) a pan (tu wstawić imię) - dobra dusza niejednemu dał po uszach ...a resztę skleroza zjadła... DJRM Posty: 2 Rejestracja: 10 wrz 2007, o 16:33 Lokalizacja: Toruń Post autor: DJRM » 10 wrz 2007, o 16:41 Ja pamiętam Bydgoskie tango - wszak Toruń nie cierpi Bydzi; leciało to na melodię Kapitańskiego Tanga Alibabek: Bydgoszczańskie tango raz mu dechą, raz mu sztangą, a jak sztanga nie pomoże to wbijemu mu trzy noże. A jak będzie jeszcze żywy, to wrzucimy go w pokrzywy'a jak będzie ruszał główką to przyłożę mu cegłówką DJRM mutant Posty: 617 Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11 Post autor: mutant » 10 wrz 2007, o 17:13 A pamiętacie piosenkę "Przez las gęsty, przez las dziki wędrowała Myszka Miki"? Jako to leciało? Treść była taka, że chyba Baba Jaga zamknęła gdzieś Myszkę i dziewczynkę Kasię, ale uciekły. "Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną". Dudzio Posty: 1567 Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01 Lokalizacja: z Nienacka Post autor: Dudzio » 10 wrz 2007, o 22:35 DJRM pisze:Ja pamiętam Bydgoskie tango - wszak Toruń nie cierpi Bydzi; Chodzi o ten Toruń pod Bydgoszczą ? DJRM Posty: 2 Rejestracja: 10 wrz 2007, o 16:33 Lokalizacja: Toruń Post autor: DJRM » 14 wrz 2007, o 08:17 Zostawmy może wszelkie złośliwości , bo też mógłbym spytać, czy chodzi tu o tę Bydgoszcz pod Fordonem. Poza tym odbiegamy od tematu. A jeśli sąsiad z Bydgoszczy zna jakieś śmieszne piosenki o Toruniu - fajnie byłoby je zamieścić, sam bym chciał je poznać . DJRM Dudzio Posty: 1567 Rejestracja: 20 mar 2007, o 11:01 Lokalizacja: z Nienacka Post autor: Dudzio » 14 wrz 2007, o 10:23 DJRM - to nie była złośliwość - to taki żarcik z regionalnych antagonizmółw. Podejdź do tego z dystansem. W Toruniu byłem, Dom Kopernika zwiedzałem, pierniki jadłem, płynąłem statkiem z Ciechocinka i mam dobre wspomnienia z tego pięknego miasta. Akurat tak się złożyło, ze w roku kopernikowskim. Mikołaj był wszędzie, na obrazkach, zeszytach, breloczkach itd. itp. mutant Posty: 617 Rejestracja: 19 cze 2007, o 15:11 Post autor: mutant » 4 sty 2008, o 14:41 Znalazłam kilka chust z kolonii (z lat 1979-82). Nie wiem, czy będzie coś widać z napisów. Załączniki "Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną". wilma Posty: 1455 Rejestracja: 31 maja 2007, o 13:29 Post autor: wilma » 5 sty 2008, o 18:39 Moze to nie piosenki kolonijne,ale pamietam jak bardzo modne byly piosenki z filmu Ostatni dzwonek :Modlitwa o wschodzie slonca czy Miejcie spiewalismy je na biwakach przy ognisku Każdy Twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą Twoją się ukorzę Ale chroń mnie, Panie, od pogardy Przed nienawiścią strzeż mnie, Boże Wszak Tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz, niech się ziści Niechaj się wola Twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy Panie
sR9V.