Gorąca Grecja to miejsce pełne dobrego jedzenia i lokalnych produktów, które warto ze sobą przywieźć. Grecja to też miejsce z jedną z najstarszych historii produkcji oliwy czy wina. Co więc kupić w Grecji jadąc tam na wakacje? Gdzie iść na zakupy? Oto poradnik zakupowy w Grecji. Co przywieźć z Grecji Będąc na wakacjach w Grecji i chcąc ze sobą przywieźć dużo pamiątek czy lokalnych produktów warto pamiętać o paru zasadach. Grecja to ciepły kraj, dlatego chcąc kupić jakieś produkty, którym temperatura może zaszkodzić lepiej przygotować w pokoju hotelowym lodówkę. Warto zawsze spakować do torby parę torebek foliowych i folii bąbelkowej do pakowania win czy butelek z oliwą. Zabezpieczycie wtedy przed rozbiciem lub rozlaniem po bagażu. Pamiętajcie także o limitach w bagażach podręcznych do 100 ml! Większe butelki włożycie do bagażu nadawanego lub zrobicie zakupy na lotnisku. Grecja słynie z dobrego jedzenia, mnóstwo tutaj produktów z oliwek, miodu, winogron czy owczego sera. Znajdziecie tutaj jednak też produkty bardziej prezentowe jak gry, pamiątki czy biżuteria, jednak to miłośnicy jedzenia będą bardziej zadowoleni! Zakupy zrobicie na straganach, lokalnych marketach z żywnością lub supermarketach, których jest pełno w Grecji. Oliwa EVOO Oliwa z Grecji Grecja słynie z jednej z najlepszych oliw w Europie. Podobno drzewa oliwne występowały już tutaj 60 000 lat temu! Grecja jest jednym z trzech największych producentów oliwy na świecie. Znajdziecie tutaj wiele firm produkujących lokalną oliwę. Oliwa z dojrzałych oliwek ma łagodny, owocowy smak – ta ostra jest z oliwek niedojrzałych, patrzcie czy oliwa jest extra virgin(EVOO) oraz jaki jest jej poziom kwasowości (powinien wynosić 0,8% lub mniej). Wiele stron wylicza najlepsze oliwy z oliwek w Grecji takie jak Fylikon czy Tassos, jednak prawda jest taka, że producenci oferują wiele lokalnych fajnych oliw wartych rozwagi już od 4-5 EUR. Grecka oliwa warta polecenia: Armonia, Gaea Fresh, Oleoastron, Tassos, Fylikon. Tavli, Backgammon Gra z Grecji Jeśli zastanawiacie się co przywieźć na prezent z Grecji, to może grę! Czym jest backgammon? To słynna wśród Greków gra w którą często greccy dziadkowie grają na ulicach ze swoimi kolegami. Jego historia sięga prawie 5000 lat wstecz. Celem gry jest być pierwszym i przenieść wszystkie piętnaście pionków na planszy. Jest to połączenie strategii i gry losowej z rzutami. Plansza do backgammona w Grecji może kosztować od 18 EUR do 100 EUR w zależności od producenta. Dobrym sklepem na kupno backgammona w Atenach jest Ekavi Shop – cena zestawu od 25 EUR. Feta Ser z Grecji Jest to grecki solony twaróg wytwarzany z mleka owczego lub z mleka owczego i koziego. W Polsce Fetę kojarzymy głównie z tak zwanych sałatek greckich – w Grecji podaje się ją na wiele sposobów. Fetę możecie kupić na miejscu w Grecji i przywieźć ją ze sobą do Polski. Pamiętajcie jednak o dobrym zabezpieczeniu sera w lodówce, gorące temperatury mogą zniszczyć biały grecki twaróg. Cena, parę EUR za kg w marketach. Miód Miody smakowe z Grecji Grecki miód jest bardzo popularny w Europie. Grecja ma prawie 2 500 000 pszczelich pasiek i produkuje około 30 000 ton miodu rocznie, Najwięcej miodu produkuje się w Chalkidiki, bo ponad 16 000 ton rocznie. Wiele roślin w Grecji to zioła aromatyczne, przenoszące swoje właściwości dzięki pszczołom do miodu. Pisaliśmy tutaj już o miodzie tymiankowym z Krety, który także warto kupić będąc w Grecji. Słoiczek miodu to już 3 EUR. Mydła z oliwą z oliwek kosmetyki z Grecji Z oliwek i z oliwy w Grecji produkuje się nie tylko produkty spożywcze, ale i kosmetyczne. Wiele wysp specjalizuje się we własnych odmianach oliwnych mydełek czy innych produktów takich jak żele czy masła do pięlęgnacji skóry i włosów. Dla przykładu zakłady Patounis na Korfu (co kupić na Korfu) produkują swoje mydła już od wielu lat i znane są ze swojej jakości i niskiej ceny. Cena mydła z oliwy z oliwek w Grecji to już 1-2 EUR. Zioła Suszone przyprawy Na straganach marketów w Grecji możecie zaopatrzyć się w suszone zioła, które przydadzą Wam się w gotowaniu. Możecie zakupić suszone listki i łodyżki oregano, pietruszki, majeranku, mięty czy mniej popularnej Malotíry (co kupić na Krecie). Bardzo łatwo przewieźć je przez granicę i są idealne na prezent z Grecji. Opakowanie już od 1 EUR za najpopularniejsze zioła na straganach. Baklava Słodycze z Grecji Baklava pochodzi z imperium osmańskiego, jednak jest bardzo popularna w Grecji. Jeśli szukacie słodyczy w Grecji, to idealny produkt! Jeśli będzie dobrze zapakowana, łatwo ją przewieźć w bagażu podręcznym. Jest to warstwowy deser z ciasta filo, pasty orzechowej polane syropem (czasem z miodem). Grecka Baklava używa miodu, orzechów włoskich i cynamonu, turecka baklava zazwyczaj syropu cukrowego, pistacji i soku z cytryny. Mandolato Słodycze z Grecji Czym jest Mandolato? To grecka nazwa na nugat czyli słodki przysmak z migdałami. Zakupicie wiele jego wersji w Grecji – z orzechami, kumkwatem (co kupić na Korfu). Kupuje się go na kilogramy lub w tabliczkach. Lokalne Mandolato kosztuje około 4-6 EUR za opakowanie. Karob Zamiennik czekolady Karob nie jest popularny w Polsce, dlatego warto go przywieźć z Grecji i obdarować kogoś bliskiego. Z tych charakterystycznych strąków robi się mąkę karobową oraz syrop karobowy. Stosuje się go często jako zamiennik w cukiernictwie czekolady do tego bogaty jest w witaminy i minerały. Karob to popularny produkt na Krecie i wielu innych wyspach w Grecji, uprawa tej rośliny sięga wielu tysięcy lat wstecz. Syrop Karobowy kosztuje około 4,50 EUR. Ouzo Mocny alkohol z Grecji To słodki, mocny napój alkoholowy podobny do likieru który jest wytwarzany z resztek winogron do produkcji wina. Aromatyzuje się go potem anyżem. Ouzo to najpopularniejszy mocny alkohol z Grecji, od 40 do 48 procent mocy w butelce. Nazywany anyżową grecką wódką, podawany jest w kieliszkach z lodem – dzięki niskiej temperaturze anyż reaguje i kolor ouzo zmienia się z przeźroczystego na mleczny. Butelka Ouzo to koszt około 8 – 11 EUR za ‘pół litra’. Koraliki Komboloi Pamiątka z Grecji Komboloi to ciekawa tradycja występująca w grecji. Jest to podobny do różańca sznurek z z koralikami, które służą wśród Greków głównie do zabawy i zajęcia rąk. Uważa się, iż koraliki uspokajają i po prostu jest to przyjemna czynność. Robi się je z różnych miłych w dotyku materiałów jak żywica, bursztyn czy drewno. Koraliki kupicie na wielu straganach z pamiątkami, wydaje się być to dobry pomysł na prezent z Grecji – czy jednak będziecie go używać? Wino Wina białe i czerwone z Grecji Co kupić jeszcze? Wino w Grecji produkuje się już 6500 lat, sprowadzano je nawet do starożytnego Rzymu, Nie jest to największy kraj w produkcji wina – ma dopiero 17 miejsce na świecie pod kątem ilości produkowanego rocznie wina. Produkuje się tutaj głównie wina białe i jeśli chcecie kupić wino z greckiej odmiany winogron polecamy Savatiano, Roditis i Agiorgitiko. Najwięcej wina produkuje się na Peloponezie i Krecie. Jednak w wielu miejscach znajdziecie też lokalne wino prosto od rolnika. Z ciekawych win polecamy czerwone Agios Chronos – Avantis Estate, za około 24 EUR lub białe Santorini Assyrtiko. Oliwki Nadziewane i z pestkami Prócz oliwy w Grecji kupicie także oliwki w słojach w różnych zalewach. Słoiczek czarnych oliwek kalamata czy kreteńskich zielonych to doskonały pomysł na prezent. W Grecji znajdziecie je w wielu odmianach i opcjach, także z dodatkami. Jakie oliwki kupić w Grecji? Polecamy Wam, zielone małe oliwki Nafplion, czarne Kalamata, z Halkithiki i koniecznie kreteńskie zielone duże. Duży rozmiar umożliwia łatwe nadziewanie suszonymi pomidorami, serem pleśniowym i migdałami. Mastyks Żywica z Grecji, Łzy Chios Mastyks to wyjątkowy produkt z Grecji, inaczej nazywany jest łzami Chios – jest to żywica uzyskiwana z drzew. Małe kropelki zbiera się z kor drzew a potem przerabia się tą żywicę na różne produkty. Mastyks stosuje się w kuchni jako przyprawę, jest powszechnie używany do pieczenia i gotowania, a także jako kosmetyk. Mastyks nie jest tani, opakowanie 500 g łez z Chios kosztuje około 40 EUR. Pamiątki z okiem proroka, mati Prezent z Grecji W Grecji jest znane jako mati. Oko proroka ma chronić przed pechem i złym i zazdrosnym wzrokiem a także przed rzuceniem klątwy. Pełno w Grecji pamiątek z tym arabskim/tureckim symbolem. Znajdziecie tutaj breloki, figurki, biżuterię czy torby z okiem proroka. To typ taniej pamiątki z Grecji ze względu na jej powszechność, około 1 – 2 EUR za brelok znajdziecie oczywiście też większe ceramiczne mati w wyższych cenach. Zobacz także: Co kupić na Zakynthos? 10 popularnych pamiątek Top 9: Co kupić na Krecie? Co przywieźć? Pamiątki z Krety Top 10: Co kupić na Korfu? Co przywieźć? Zakupy Zobacz także
Zakupy w Andorra la Vella - to cała gama emocji, które ogarnia każdego kupca z koncentracji markowych sklepów i butików w jednym mieście. Liczniki w Andorze są zamknięte tylko 4 dni w roku, a mianowicie: wakacje : 8 września, kiedy kraj świętuje Dzień Matki Bożej z Meritsholmu - to święto narodowe;
Sklepy Grecja Kraina starożytnych Hellas jest niezwykle bogata. Tutaj, luksusowe plaże, ciepłe morze i gościnni ludzie, dla których pragnienie podróżnika jest zawsze prawem. Ale setki starożytnych ruin, wspaniałe dziedzictwo ich przodków i możliwość dotknięcia dawno zapomnianych tajemnic nie są jedynymi zaletami zróżnicowanego programu wakacyjnego w ojczyźnie Homera. Dla tych, którzy wolą łączyć biznes z przyjemnością, sklepy, centra handlowe i sklepy w Grecji otworzyły swoje podwoje, gdzie wszystko jest w bardzo atrakcyjnych cenach. Przydatne małe rzeczy Wszystkie sklepy w Grecji, podobnie jak inne w Starym Świecie, działają w systemie bezcłowym. Aby zwrócić VAT, należy poprosić kasjera o specjalnie sporządzony czek i przedstawić go w urzędzie celnym przy powrotnym przekraczaniu granicy z zakupami zapakowanymi w punkcie sprzedaży. Rabaty na wszystkie towary oferowane w greckich punktach sprzedaży sięgają 70%. Największy rabat można uzyskać na produkty nie najpopularniejszych rozmiarów i na niezbyt popularne modele. Najlepiej robić zakupy w piątek. W czwartkowy wieczór z reguły asortyment każdego sklepu jest aktualizowany, a już w sobotę lokalni mieszkańcy zalewają parkiety. W styczniu i lipcu wyprzedaże zimowe i letnie rozpoczynają się w punktach sprzedaży w Grecji, co oznacza, że szanse na uzyskanie pożądanego niedrogiego wzrostu wielokrotnie rosną. Kilka najlepszych greckich sklepów akcji to Mega Outlet Athen w stolicy i Designer Outlet w Salonikach. Rzeczy metropolitalne Najpopularniejszy rynek zbytu w stolicy Grecji znajduje się pod adresem: Blok E71 Gialou 19004 Spata Ateny. Jest łatwo dostępny bezpośrednio z międzynarodowego lotniska w Atenach, z którego terminali regularnie odjeżdża autobus do tego centrum handlowego. Opłata za przejazd wynosi tylko jedno euro. Wygodny tryb pracy pozwala robić zakupy w sklepie Athen Designer Outlet sześć dni w tygodniu od 10 rano do 21 wieczorem. W sobotę centrum handlowe jest zamykane godzinę wcześniej, a niedziela w sklepie jest dniem wolnym od pracy. Lista marek prezentowanych na parkietach robi wrażenie nawet doświadczonym fashionistkom. Accessorize oferuje modne i niedrogie akcesoria, a słynny Adidas oferuje wysokiej jakości artykuły sportowe. Roberto Cavalli pomoże ci wyglądać stylowo, a Diesel pomoże ci znaleźć jeansy swoich marzeń. Zgadnij, Hugo Boss i Lacoste nie potrzebują dodatkowej reklamy, a ubrania marek Tommy Hilfiger, Trussardi i Versace zawsze są na wiecznych listach modnych. Zdjęcia Podobne artykułyGrecja powolutku wstaje na nogi i podejmuje wszelkie kroki by poradzić sobie z problemami ekonomicznymi. Turystyka prężnie się rozwija i nic nie zapowiada, by popularność Grecji jako wakacyjnego kierunku miałaby się zmienić. Wręcz przeciwnie - prognozy turystyczne przewidują stały wzrost przybywających obcokrajowców do pięknej
[Not a valid template]Grecja należy do strefy Euro, wszystkie ceny podawane są w tej walucie. Opakowania z oliwkami, orzechy w miodzie, wino, metaxa, ouzo, miejscowe słodycze – wszystko to najczęściej kupowane spośród jadalnych pamiątek z Grecji. Poza jedzeniem w sklepach z pamiątkami dominują miejscowe wyroby, mające kojarzyć się ze sztuką grecką: gipsowe statuetki, imitujące marmur, podrabiane talerzyki z kalkomanią zamiast ceramiki itp. Wszystko to kupuje się nieomal na kilogramy, podobnie jak goldex, metal imitujący złoto, sprzedawany w turystycznych miejscowościach na metry. Jeszcze kilka lat temu warto było przywozić z Grecji futra. Może to trochę nietypowy zakup, ale wielu Polaków zarobiło na tym pierwszy milion. Obecnie, za sprawą dużego napływu klientów (czy też raczej klientek) z Rosji, ceny poszły znacznie w górę. [Not a valid template]Na pewno warto poszukać płyt z grecką muzyką. Bez względu na to czy chcemy coś folkowego, pop czy rocka – oni również to grają, a utwory śpiewane po grecku zawsze brzmią trochę egzotycznie i zmysłowo. Kilka wybranych średnich cen z greckich sklepów i barów: W sklepie: Chleb w sklepie – 0,60 € Woda mała – 0,50 € Woda duża – 1,00 € W pubie/tawernie: Piwo – 4,00-6,00 € Kawa – 4,00-5,00 € Cocktail – 6,00-8,00 € Souvlaki – 1,70-2,00 € Pizza – 8,00-10,00 € Bilet na metro/autobus – 1,00 € /1,5 hPierwsze dni w Grecji, zaczynamy od odpoczynku na kempingu Sylvia i plażowaniu i zakupach.📌Vasco Translator M3 - https://bit.ly/3hjdfJX📌Na hasło: NASZKARAW Porady praktyczne Uważny czytelnik zauważy z pewnością, że niektóre z zawartych poniżej porad znajdują się także w innych rozdziałach Mojej Grecji. Postanowiłem jednak zebrać je w jednym miejscu, aby były łatwo dostępne - bez potrzeby przeszukiwania wszystkich rozdziałów. Starałem się umieścić tu głównie takie zagadnienia, jakich nie znalazłem w typowych przewodnikach turystycznych, a które wynikają z naszych własnych obserwacji i doświadczeń nabytych w czasie 10 podróży do Grecji. Podane niżej (i na innych stronach) orientacyjne ceny obowiązywały przed pandemią - nie wiem jak jest obecnie. Organizator wycieczki. W miarę możliwości polecam korzystać ze znanych i dużych, lub chociaż średniej wielkości, biur podróży. Zaletą małych biur jest z pewnością znacznie niższa cena, przy podobnym komforcie, jaki zapewniają średnie i duże firmy. Różnica widoczna jest, tak naprawdę, dopiero w sytuacjach awaryjnych - duże firmy dysponują z reguły większymi możliwościami szybkiej i sprawnej reakcji. Przy wczasach stacjonarnych często przydatna jest pomoc rezydenta biura podróży i to nie tylko w skrajnych sytuacjach. Łatwy dostęp do takiej pomocy, który z reguły gwarantują większe biura, potrafi znacznie uprzyjemnić pobyt. Jeśli chodzi o zwiedzanie okolicy, wycieczki organizowane przez lokalne biura podróży są znacznie tańsze (nawet o 20-30%) od wycieczek fakultatywnych organizowanych przez rezydentów biura podróży czy hotele. Mają one jednak dwie podstawowe wady. Pierwsza, to konieczność dotarcia do określonego punktu zbiorczego (i potem powrót z niego), co przy hotelach leżących z dala od miejscowości może być kłopotliwe. Druga wada, to brak polskojęzycznego przewodnika, a z moich osobistych doświadczeń wiem, że informacje udzielane przez takiego przewodnika (są to przeważnie Polki od wielu lat mieszkające w Grecji) są często bezcenne - nie sposób tych wszystkich wiadomości znaleźć nawet w najlepszych przewodnikach książkowych. Jeśli więc komuś zależy nie tylko na zobaczeniu ciekawych miejsc, ale dodatkowo na dowiedzeniu się o nich jak najwięcej, to zdecydowanie polecam wycieczki fakultatywne. Klimat. Upał, gorąco, spiekota... itd. Nawet poza sezonem, wiosną i jesienią, temperatury dochodzą do 30°C, a w sezonie nawet do 40°C (Santoryn zwiedzaliśmy w 43° upale). Grecja jest najbardziej gorącym krajem w Europie - rekord najwyższej temperatury zanotowanej na Starym Kontynencie, należy do Aten, gdzie 10 lipca 1977 roku zmierzono 48°C. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Na wyspach i wybrzeżu części kontynentalnej, nawet w środku lata panuje spora wilgotność, co ułatwia znoszenie wysokich temperatur. Ateny to miejsce, gdzie ze względu na liczne muzea i zabytki, turyści spędzają zwykle kilka dni. W lipcu i sierpniu jest tam wyjątkowo gorąco, bo miasto leży w niecce otoczonej górami, więc na wiaterek za bardzo nie ma co liczyć. Do ochłody dobra jest woda mineralna - dostępna prawie w każdym kiosku, często z lodówki. Trzeba jednak uważać, aby była to rzeczywiście woda mineralna, a nie stołowa (czyli praktycznie "kranówka"). Nawet w hotelach czy tawernach za darmo podawana jest w dzbankach woda lekko "pachnąca" chlorem, a za mineralną (w butelkach) trzeba dodatkowo zapłacić. Ponieważ nawet noce są ciepłe, więc nie trzeba zabierać ciepłych ubrań - tylko na tranzyt przez inne kraje. Opady występują głównie zimą, a w mniejszym stopniu jesienią i wiosną. Od czerwca do sierpnia na większości obszarów nie ma co zaprzątać sobie nimi głowy (zwłaszcza Kreta i Wyspy Egejskie). Jednak Riwierę Olimpijską i Wyspy Jońskie (Kerkira) latem nawiedzają czasem krótkie, ale dość ulewne burze. Na Kerkirze (Korfu) i innych Wyspach Jońskich we wrześniu może być już sporo dni deszczowych, a i całodniowe burze nie należą do rzadkości. Najlepsza pora na zwiedzanie Grecji to wiosna. Jest już ciepło, choć bez silnych upałów, pada sporadycznie, mniej turystów, niższe ceny, a krajobrazy nie są takie „pustynne”. Ale niestety woda w morzu jest wtedy chłodna - w maju ma przeważnie poniżej 20ºC. Jeśli ktoś chce odwiedzić Grecję poza ścisłym sezonem i zależy mu na ciepłej wodzie (23-25ºC), to lepszą porą jest wrzesień, czy nawet początek października (poza Wyspami Jońskimi, bo tam o tej porze już często pada deszcz). Więcej informacji: Klimat W ostatnich latach w całej Europie obserwujemy, niespotykane wcześniej, ekstremalne zjawiska pogodowe. Nie inaczej jest też w Grecji, gdzie coraz częściej zdarzają się gwałtowne burze, czy 2-3 dniowe ulewy w końcówce lata - głównie na Peloponezie i Morzu Egejskim. Jesienią coraz częściej zdarzają się medikany - śródziemnomorskie cyklony/huragany. Ale tego już nie sposób przewidzieć. Ochrona przed słońcem. Słońce w Grecji znacznie silniej opala niż Polsce, nawet przy zachmurzonym niebie. Początkowo z rezerwą traktowałem krem do opalania z filtrem UV. Dla świętego spokoju jednak smarowałem się, opalając się powoli, bez poparzeń. Jednak kiedyś na popołudniowy spacer (po godzinie 17) odpuściłem sobie smarowanie. Skończyło się to dotkliwym oparzeniem karku i ramion. Na własnej skórze (dosłownie) przekonałem się, że krem z filtrem jest latem w Grecji niezbędny - w pierwszych dniach pobytu taki o średnim faktorze, w kolejnych wystarcza słabszy. Warto też rozważyć jakieś nakrycie głowy, zwłaszcza podczas zwiedzania, kiedy to często przez kilka godzin trzeba przebywać na słońcu i to zwykle w najgorętszej porze dnia. Przewodniki nie zalecają plażowania w sezonie pomiędzy godz. 12:00 a 15:00 i wiele osób tak robi, ale to już indywidualna sprawa, zależna od odporności na słońce i zastosowanych środków ochrony. Woda pitna. Podstawowym lekarstwem na upał jest woda. Według zapewnień Greków, woda z kranu nadaje się bezpośrednio do spożycia i w wielu miejscach tak jest. Jednak ma ona najczęściej swoisty mineralny smak (np. lekko słonawy), tak więc lepiej kupować wodę mineralną. Spotkałem też rozcieńczanie coli w dystrybutorze kranówką - efekt komiczny - słodko-słona cola! Są jednak miejsca, gdzie nie zaleca się pić kranówki bez przegotowania - np. na niektórych wyspach (Karpathos), ubogich w wodę, gromadzi się ją przed sezonem w podziemnych cysternach, skąd latem bez uzdatniania doprowadzana jest do kranów. Istnieje więc spore ryzyko zatrucia. Najlepiej w tej sprawie zasięgnąć informacji u rezydenta lub obsługi hotelu. Hotele. Generalnie standard greckich hoteli jest podobny do polskich, a więc nieco niższy niż na Zachodzie. Nie należy sugerować się obecnością klimatyzowanych pokoi - w tym klimacie to standardowe wyposażenie. Grecy stosują własne oznaczenia klas hoteli od bardzo luksusowych „deLuxe” (*****), przez wysokiej klasy A (*****/****), średniej klasy B (****/***) i C (**) do niskiej klasy D i E (*). Ceny w sezonie są zwykle 20-30% wyższe niż poza nim. W czasie pierwszej wycieczki mieszkaliśmy w hotelach odpowiadających naszej klasie * i **, co odpowiadało greckiej klasie D i C. Jest spora różnica między tymi dwiema klasami, choć obie mają pokoje z łazienkami, przeważnie klimatyzowane. I złudne będą nadzieje, że hotel ** w stolicy będzie miał lepszy standard niż *** na prowincji. Na jednodniowe pobyty wystarcza klasa D, ale na dłuższy pobyt (wczasy stacjonarne) konieczna jest wyższa - C lub B. W 2002 roku mieszkaliśmy w hotelu kategorii A co powinno odpowiadać **** - generalnie tak było, ale co powiedzieć na stada much w klimatyzowanej restauracji? Z kolei Hotel Attika Beach (A) na Korfu czy Alimounda Mare (*****) na Karpathos w pełni zasługiwały na swoją kategorię. Natomiast jeśli chodzi o ceny pobytów, to Grecja jest obecnie porównywalna z Chorwacją (po podwyżkach w tej drugiej), a pozostałe kraje europejskie nad Morzem Śródziemnym są wyraźnie droższe. Z kolei porównanie z Turcją, Egiptem, czy Tunezją wygląda tak, że w Grecji za te same pieniądze otrzymamy hotel o niższym standardzie, nawet jeśli liczba gwiazdek będzie taka sama. Podróżowanie po Grecji. Połączenia kolejowe odgrywają w Grecji znacznie mniejszą rolę, niż w wielu innych krajach europejskich. Długość linii kolejowych wynosi tylko 2,5 tysiąca km, zaś pociągi jeżdżą wolniej niż autobusy, choć kosztują tyle samo (za wyjątkiem szybkich ekspresów, które są droższe). Jedynie linie podmiejskie (Proastiakos) obsługujące Ateny (3 linie) i Saloniki (2 linie) były w ostatnich latach rozwijane i stanowią wygodną alternatywę dla autobusów czy auta. (Te dwa największe miasta mają także swoje metro.) Osoby chcące samodzielnie poruszać się po Grecji komunikacją publiczną, powinny raczej korzystać z autobusów. Sieć autobusowa (KTEL) jest dobrze rozwinięta, choć lokalne połączenia obsługują kiepskie pojazdy, które nie zawsze jeżdżą zgodnie z rozkładem (ostatnio jest z tym lepiej... albo miałem więcej szczęścia). Bilety i rozkład jazdy w małych miejscowościach, a zwłaszcza na wyspach, można znaleźć w kawiarniach lub u kierowcy, a na niektórych trasach u konduktora. Dla zachodniej Krety (Chania i Rethymnon z okolicami), dostępny jest zawsze aktualny rozkład jazdy on-line. Ważnymi połączeniami drogowymi są autostrady: łącząca Ateny z Salonikami (A1, północ-południe) oraz Egnatia (A2, wschód-zachód), łącząca miasto Igoumenitsa nad Morzem Jońskim z tureckim miasteczkiem Kipi, leżącym na granicy grecko-tureckiej. Od kilku lat trwa przebudowa drogi krajowej łączącej Ateny z portem Patra na północy Peloponezu do standardu autostrady (A8), więc należy się tam liczyć z utrudnieniami, zwłaszcza pomiędzy Koryntem a Patrą. Dzięki nowemu mostowi nad Zatoką Koryncką koło Patry (most Rion-Antirion), można tą drogą dotrzeć do północno zachodniej części Grecji. Przejazd autostradami jest płatny, ok. 1,5 euro co 100 - 200 km. Poza autostradami sieć drogowa w części kontynentalnej Grecji jest dość dobrze rozwinięta, a same drogi w dobrym stanie (nie ma mrozów - nie ma dziur). Jednak na wyspach utwardzonych dróg nadal nie ma dużo i trzeba poruszać się gruntowymi. Ze względu na to, że większość obszaru Grecji pokrywają góry, wiele dróg prowadzi stromymi serpentynami - należy to uwzględnić przy planowaniu wycieczek wynajętym autem. I jeszcze ważna sprawa: materiał, z którego zbudowane są drogi utwardzone, ma dużą odporność na ciepło i praktycznie nie tworzą się koleiny, ale drogi te robią się bardzo śliskie podczas deszczu. Ze względu na warunki geograficzne dobrze rozwinięta jest komunikacja wodna - można korzystać ze stosunkowo tanich promów i znacznie droższych wodolotów (np. z Krety na Santoryn, czy z Kos do Bodrum w Turcji). Jednak należy pamiętać, że na małe wyspy prom nie zawsze kursuje codziennie. Wynajem auta. Bardzo duża liczba wypożyczalni (zarówno lokalnych jak i zrzeszonych w duże sieci) sprawia, że praktycznie bez wcześniejszej rezerwacji można wynająć auto na miejscu. Jednak warto zrobić rezerwację 2-3 dni przed planowanym wypożyczeniem, aby mieć większy wybór. Można skorzystać z wypożyczalni w pobliżu hotelu, tych mających przedstawicielstwa przy hotelu, albo tych polecanych przez rezydentów (pewnie mają swoje benefity z tego tytułu). Jednak nie ma jednoznacznej reguły, która z nich będzie miała lepszą ofertą. My staraliśmy się rozeznać w różnych ofertach, aby wybrać tę najkorzystniejszą - czasem była to ta z firmy polecanej przez rezydentkę, ale nie zawsze. Cena auta zawiera zwykle podstawowe ubezpieczenie OC i przeważnie ograniczone AC. To AC zwykle nie obejmuje lusterek (uważać przy parkowaniu!) i uszkodzeń opon oraz podwozia. Dlatego na wyspach, gdzie jest dużo dróg gruntowych, agenci starają się wcisnąć samochody udające terenowe, strasząc konsekwencjami jazdy zwykłym autem po takich drogach. Ale przy rozsądnej jeździe przeważnie można bez problemu poruszać się zwykłym autem po drogach szutrowych - są zazwyczaj wystarczająco równe - trzeba tylko uważać na większe kamienie czy wystające skały. Nie warto za to oszczędzać na pojemności/mocy silnika, ze względu na fakt, że dużo jeździ się po górach. I trzeba pamiętać, że takie strome i kręte drogi pokonuje się znacznie wolniej niż drogi w Polsce, a paliwa starcza na mniej kilometrów. Wypożyczalnie aut preferują płatność kartą kredytową, natomiast karty debetowe zwykle nie są akceptowane, bo zazwyczaj nie można na nich zrobić zwrotnej blokady środków (preautoryzacja). Jeśli płaci się gotówką, to trzeba pozostawić 150-200 € zwrotnej kaucji. Na stacjach benzynowych z reguły nie nalewa się paliwa samemu, tylko robi to pracownik, przeważnie od razu kasując należność w gotówce - nie zawsze można zapłacić kartą! Wiele dystrybutorów pozwala wprowadzić z góry określoną kwotę albo ilość paliwa, po której kończy się tankowanie. Litr najpopularniejszej benzyny E95 kosztuje ok. 1,7-1,8 €, diesel jest znacznie tańszy: 1,4-1,5 €. Grecja jeszcze niedawno była jednym z zaledwie kilku krajów europejskich, które formalnie nie honorowały "zwykłego" polskiego prawa jazdy - wymagane było Międzynarodowe Prawo Jazdy. Na szczęście od czasu naszego wejścia do Unii problem ten już nie dotyczy polskich kierowców - w pełni honorowane jest aktualne polskie prawo jazdy. Odradzam poruszanie się po centrum Aten samochodem osobowym - straszne korki i nagminne łamanie przez Greków zasad ruchu drogowego może przysporzyć wielu nerwów, a w statystykach ilości wypadków Grecy są na II miejscu w Europie (po Portugalii). I bardzo ważna sprawa - mapa. Te przekazywane przez rezydentkę czy agenta wypożyczalni są zwykle mało dokładne, uwzględniają tylko główne drogi i to nie wszystkie. Polecam papierową mapę greckiego wydawnictwa Terrain - kupowałem tam mapy Karpathos, Krety i Skopelos - zamówione przez Internet kosztowały (z przesyłką) €, a otrzymałem je (do Polski) w niecały tydzień. Automapa Europa ma dość dobre pokrycie w Grecji, nawet na małych wyspach, jednak często nie radzi sobie z prognozowaniem czasu przejazdu - wyniki są nawet kilkukrotnie zawyżone. Tak więc polecam duet: dobra mapa papierowa + Automapa. Ewentualnie jeszcze wydruki z Google Maps zrobione przed wyjazdem. Poczta i telekomunikacja. Skrzynki pocztowe są żółte i często mają dwa otwory: esoteriko (krajowe) i exoteriko (zagraniczne). Znajdują się przeważnie tylko przy pocztach. Znaczki można kupić na poczcie (zwykle to samo okienko służy do różnych celów - stąd kolejki) lub w kioskach i sklepikach z pamiątkami. Kilka razy spotkaliśmy się z możliwością pozostawienia pocztówek do wysłania w sklepach z pamiątkami, w których je kupowaliśmy, ale nie skorzystaliśmy z tej oferty, więc nie wiem, czy jest pewna :). Natomiast bez problemu można pozostawić pocztówki i listy w recepcji, choć o kilka dni wydłuża to doręczenie. Przesyłki do Polski, nadane na poczcie, idą około tygodnia. Sieć komórkowa generalnie jest dobrze rozwinięta - w praktyce wszędzie jest zasięg jednej z trzech greckich sieci: Cosmote, Vodafone (dawniej Panafon), WIND (dawniej Telestet i TIM). Ale zdarzają się wyjątki np. na wyspach (Zakynthos!), gdzie w hotelach położonych z dala od kurortów, zasięg jest tylko na zewnątrz budynków. Podobnie jak w pozostałych krajach Unii Europejskiej od 15 czerwca 2017 r. zniesione zostały opłaty roamingowe, więc ceny opłat są identyczne jak w Polsce, choć nie wszyscy operatorzy pozwalają na korzystanie z obowiązujących w kraju pakietów minut i danych. Stosunek Greków do obcokrajowców. Z większością Greków, zwłaszcza tych związanych z usługami turystycznymi, można bez większych kłopotów dogadać się w języku angielskim lub niemieckim. Dość często już na początku rozmowy pada pytanie o kraj, z którego przybywamy - nie ma co wstydzić się polskiego pochodzenia. Grecy bardzo ciepło odnoszą się do Polaków. Może dlatego, że im w historii nie podpadliśmy, a może dlatego, że wieloletni prezydent Grecji - Papandreu - miał matkę Polkę? W żadnym wypadku nie należy podawać się za Amerykanów - Grecy czują do nich wrogość. Wynika to z konieczności wstąpienia Grecji do NATO, poparcia USA dla inwazji Turcji na część Cypru, a także z przegranej rywalizacji Aten z Atlantą o organizację Igrzysk Olimpijskich w 1996 r. (w setną rocznicę I Igrzysk Olimpijskich ery nowożytnej, zapoczątkowanych w Atenach, w 1896 r.). Brytyjczyków i Niemców Grecy nie lubią za skradzione dzieła sztuki, Turków i Włochów za wieloletnią okupację ziem greckich. Ze względu na podobieństwo językowe jesteśmy w Grecji często brani za Rosjan, którzy ostatnio masowo przybywają do Hellady albo za Czechów, których też jest tam coraz więcej. Uzupełnienie: Jednak podpadliśmy ostatnio Grekom - odmawiając przyjęcia imigrantów, którzy masowo przez Grecję przybywali do Europy! Grecy związani z branżą turystyczną pomimo tego nadal uznają nas za pożądanych przybyszów. Nie wiem jednak jak bardzo zmieniło to stosunek zwykłych ludzi do turystów z Polski, ale znając Greków - może być różnie :( Generalnie Grecy są bardzo życzliwie nastawieni do innych ludzi - zarówno rodaków jak i obcokrajowców - tak turystów jak i imigrantów. Mimo, że ci ostatni bywają dla mieszkańców wysp leżących przy tureckim wybrzeżu prawdziwym utrapieniem, to wielokrotnie słyszałem i czytałem o wielkim poświęceniu mieszkańców w opiekowaniu się wycieńczonymi przybyszami docierającymi tam na łodziach i pontonach. I to jeszcze zanim miejscowe władze zdążyły pospieszyć im z pomocą. Bezpieczeństwo. Kiedy zaczęliśmy jeździć do Grecji, w pierwszych latach obecnego wieku, był to bezpieczny kraj, o bardzo niskiej przestępczości (kradzieże kieszonkowe to była zupełna rzadkość), więc chodząc po ulicach czuliśmy się swobodnie i bezpiecznie, nawet po zmroku. Niestety napływ ubogich emigrantów (głównie Albańczyków i Macedończyków) pod koniec ubiegłego i na początku obecnego wieku sprawił, że w dużych miastach (Ateny i Saloniki) obecnie już tak bezpiecznie nie jest. Mieszkańcy tych metropolii zamykają już na klucz mieszkania czy samochody - czego jeszcze kilkanaście lat temu nie robili. A zdarza się, że robią to również mieszkańcy mniejszych miast. Kradzieże kieszonkowe w zatłoczonym centrum Aten, zwłaszcza w pobliżu popularnych miejsc turystycznych (np. Plaka czy Monastiraki), albo w „gorszych” dzielnicach (np. okolice placu Omonia) są już na porządku dziennym. I nocnym - samotne przechadzki po zmroku, zwłaszcza z dobrym aparatem czy kamerą, wiążą się już z istotnym ryzykiem. Ale dla nas, Polaków - znających realia dużych polskich miast, nie jest to nic szczególnego. Po prostu trzeba i w Atenach, i w Salonikach zachować podobną ostrożność, jak np. w Warszawie czy Trójmieście. Tylko na prowincji, w tym na większości wysp greckich (poza tymi blisko sąsiadującymi z Turcją) jeszcze nadal jest bezpiecznie. W hotelach, w których nocowaliśmy, nie słyszeliśmy o żadnych przypadkach kradzieży, ale osobiście polecam, aby i tam nie zostawiać otwartych okien w pokoju czy niezamkniętego na klucz samochodu. A pozostawione na brzegu, podczas kąpieli w morzu, cenne przedmioty (komórki, aparaty itp.) warto mieć cały czas na oku. Ale bez przesady - my w każdym razie w takich miejscach czujemy się nadal bezpieczniej niż w Polsce. Natomiast osobną sprawą jest bezpieczeństwo „na froncie” masowej imigracji: na wyspach leżących przy zachodnim wybrzeżu Turcji - głównie Lesbos i Kos. Tam niestety tysiące koczujących na wybrzeżu przybyszów zniechęcają do poruszania się samodzielnie po okolicy. Podobnie jest na niektórych placach w Atenach. Ale mam nadzieję, że to problem przejściowy - kraje Unii zapewne wkrótce rozwiążą problem masowej imigracji i sytuacja również w Grecji wróci do normy. Zwiedzanie zabytków i fotografowanie. Przy zwiedzaniu kościołów i klasztorów prawosławnych (np. Meteory) obowiązuje „przyzwoity strój” - panowie długie spodnie, panie spódnice za kolana (czasem nie mogą mieć spodni - nawet długich!!), ramiona zakryte. Turyści w czasie upału chodzą zwykle swobodniej ubrani - konieczne jest wówczas ubranie się w „służbowe” okrycia, przypominające piżamki. Jest to bezpłatne, ale dość uciążliwe, a efekt na zdjęciach - komiczny. Do niektórych klasztorów (np. na półwyspie Athos) panie w ogóle nie mają wstępu. Zabronione jest robienie zdjęć we wnętrzu kościołów i klasztorów. W muzeach na ogół można robić zdjęcia, ale bez flesza. Czasem jednak trzeba wykupić dodatkowe zezwolenie. Uwagi te dotyczą również filmowania. Oprócz wielojęzycznych zakazów, zawsze są odpowiednie piktogramy. Nie wolno fotografować osób na tle starożytnych rzeźb. Przewodniczka nie za bardzo mogła mi wyjaśnić dlaczego. Z tego co zrozumiałem, to chyba dlatego, że były to obiekty kultu dawnych Greków. Tubylcy zwykle chętnie pozują do zdjęć, zwłaszcza w tradycyjnych wioskach, ale nie zaszkodzi wcześniej zapytać o zgodę. Czas. Czas w Grecji wyprzedza o 2 godziny czas Greenwich (GMT+2) i o 1 godzinę inne kraje europejskie, w tym Polskę (latem 3 godziny w stosunku do GMT). Zmiany czasu letniego na zimowy i odwrotnie następują tak, jak w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Na promach linii greckich obowiązuje czas grecki, nawet jeśli prom opuszcza dopiero Włochy. Natomiast w samolocie tradycyjnie już poleca się zaraz po zajęciu miejsc zmianę czasu na taki, jaki obowiązuje na lotnisku docelowym. Tradycyjnie w Grecji, podobnie jak w innych krajach basenu Morza Śródziemnego, we wczesnych godzinach popołudniowych w sezonie letnim (kwiecień-wrzesień) obowiązuje SJESTA. To trwająca około trzech godzin „święta” przerwa na odpoczynek i drzemkę, zwykle w godzinach od 14:30 do 17:30. Ruch na ulicach w tym czasie zamiera, a większość instytucji oraz sklepów (patrz wyjątki poniżej) jest wówczas zamknięta. Ponieważ sjesta jest traktowana równie poważnie jak cisza nocna (23:00-7:00), jej skrajne naruszanie (np. uciążliwe, długotrwałe hałasy) może się skończyć wizytą policjanta. Zakupy. W stolicy jest drożej niż na prowincji - jak w każdym kraju. Na bazarach, straganach i w przylegających do nich małych sklepikach można się z powodzeniem targować; w dużych sklepach nie ma to sensu. Bardzo tanie są zakupy w małych (często rodzinnych) marketach. Np. w Tolo ceny były w takim sklepie bardzo niskie, niższe nawet niż w sklepie wolnocłowym w porcie. Wszelkie widokówki i foldery są znacznie droższe tuż obok miejsc zabytkowych, niż np. w pobliskich miejscowościach. Jeśli chodzi o godziny otwarcia sklepów, to nie ma tu sztywnych reguł. Generalnie latem wszystkie sklepy otwarte są od poniedziałku do soboty w następujących godzinach: poniedziałki, środy i soboty - od 8:30 do 14:00, wtorki, czwartki i piątki - od 8:30 do 13:30 i od 17:00 do 20:30. Zastanawiałem się, dlaczego trzy razy w tygodniu sklepy są czynne tylko do południa, a po południu są zamknięte. Podobno z lenistwa :-) Poniedziałek to tuż po weekendzie więc jeszcze im się nie chce pracować długo, w środę to środek tygodnia, więc już marzą o weekendzie, a sobota to już weekend i też otwierają tylko do południa. Coś w tym jest.... Jednak w sezonie (zwłaszcza w miejscowościach związanych z turystyką) handlowcy często rezygnują z przerwy południowej i zamykają sklepy dopiero o północy. W niedziele sklepy są generalnie nieczynne, ale z tych samych względów, co podane poprzednio, czasem są czynne od rana do 13:00-14:00. Supermarkety i domy towarowe są czynne od poniedziałku do piątku w godz. 8:30 - 20:00, a w soboty do 18:30. Urzędy otwarte są zazwyczaj tylko do 13:30-14:00 i czasem tylko od wtorku do piątku. Posiłki. Osobom, które chcą zapoznać się ze smaczną kuchnią grecką polecam korzystanie z tawern. W Polsce tą nazwą określa się lokale serwujące głównie potrawy rybne. W Grecji jest to podstawowy rodzaj lokali gastronomicznych, odpowiadający naszym małym restauracjom, karczmom czy zajazdom. W odróżnieniu od hoteli, w których „pod klienta” serwowane są dania kontynentalne, a greckie niejako dodatkowo, w tawernach spotyka się prawie wyłącznie lokalne potrawy. Oparte są one głównie na baraninie i jagnięcinie (czasem króliku), owocach morza i rybach. Do tego podaje się różnorodne sałatki, często z serem typu „feta” czy oliwkami (przeważnie z pestkami!) oraz sos tzatziki (czytaj: cacyki). To coś w rodzaju mizerii z drobno utartych ogórków, ale nie w śmietanie tylko gęstym jogurcie, z dodatkiem czosnku, kopru, pieprzu oraz octu winnego i oliwy - to mój ulubiony dodatek do posiłków w Grecji. Z najbardziej popularnych potraw greckich polecam: mussaka (zapiekane bakłażany z mięsem i sosem beszamelowym), pasticio (makaron rurki zapiekany z mięsem i beszamelem), gemista (nadziewane ryżem pomidory i papryki), outzoukakia (mielone pulpety w sosie pomidorowym, podawane z ryżem), souvlaki (różne odmiany mięsa wieprzowego z warzywami podawane albo w picie albo na patyku jak szaszłyk). Najpopularniejszą (bo i najłatwiejszą do zrobienia) surówką jest choriatiki czyli „sałatka wiejska”, w Polsce znana jako „sałatka grecka”, czyli grubo pokrojone: ogórki, pomidory, czerwona cebula, czarne oliwki (czasem jeszcze papryka) i ser feta (plaster). To wszystko przyprawione jest oliwą z oliwek, oregano, solą i pieprzem. Grecy zwykle nie jedzą lunchu czy obiadu - główny posiłek dnia to obfita kolacja. Jednak ze względu na upodobania turystów, taki posiłek serwowany jest już od pory obiadowej (15-16) do późnego wieczora. Taki obiad czy obiadokolacja w tawernie dla jednej osoby kosztuje zwykle ok. 10-15€ (bez napojów). Grecy lubią jeść mięso, choć zwykle nie stać ich aby je jeść na codzień w dużych ilościach - przeważnie więc są to potrawy warzywne lub rybne z niewielkim dodatkiem mięsa. Jednak dla gości, zwłaszcza z zagranicy, zawsze znajdą mięso, więc stąd powszechna opinia, że tak wygląda codzienny posiłek. Nie uznają jednak diet wegańskich czy wegetariańskich, a do wielu dań (nawet do ziemniaków czy spaghetti) jedzą chleb. Jedzenie ze wspólnego talerza części potraw ( sałatek) jest głęboko zakorzenioną tradycją. Można uznać, że nakładanie sobie na swój własny talerz, na przykład „greckiej sałatki” czy tzatzików, jest w rozumieniu Greków faux pas. Natomiast jeśli chodzi o napoje w Grecji, to do posiłku pija się zwykle wino lub wodę, a rozrywkowo: kawę „po grecku” (u nas znaną jako „po turecku”) i anyżową wódkę ouzo (zwłaszcza latem). Jednak najpopularniejszym wśród Greków napojem wysokoprocentowym jest tsipouro (raki lub tsikoudia na Krecie), choć nie łatwo go kupić, bo nie jest produkowany przez duże firmy, tylko lokalnie - jako „bimber”. (Czasem jest aromatyzowany anyżem i smakuje podobnie do ouzo.) Charakterystyczna, choć mniej popularna, jest też grecka brandy z dodatkiem wina - metaxa. Niezwykle popularna, głównie wśród młodych Greków i zagranicznych turystów, jest mrożona kawa frappé - stosunkowo nowy „wynalazek”. Polecam również sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy (ok. 10 na szklankę) i nie należy się sugerować tym, że pomarańcze, z których się go robi są „brzydkie”, z zielonkawymi plamami - sok na pewno będzie pyszny i słodki. Urządzenia elektryczne. Gniazdka sieciowe w Grecji są na takie samo napięcie jak w Polsce - 230V. Jednak nieco różnią się budową, bo jest to typ zwany czasem „niemieckim”. Rozstaw otworów w gniazdku jest taki sam jak u nas, jednak u góry i na dole znajdują się wypustki uziemiające (zamiast bolca). Nie ma więc problemu z włożeniem płaskich wtyczek, jednak okrągłe, bez wycięć na wypustki uziemiające, raczej nie wejdą. Dodatkowo może być problem z włożeniem wtyczki o grubych bolcach. Toalety. To moim zdaniem dość śmieszne, ale w większości toalet, czy to w obiektach zabytkowych, czy w hotelach, istnieją rysunki lub napisy nakazujące wyrzucać użyty papier toaletowy do kosza na śmieci, a nie do muszli. Podobno winne temu są rury kanalizacyjne o małych przekrojach. Można sobie wyobrazić jakie to niewygodne i przede wszystkim jak z takich koszy śmierdzi. Sądzę, że większość turystów omija ten nakaz, podobnie jak niektórzy Grecy, z którymi o tym rozmawiałem. Nowoczesne hotele są już przeważnie pozbawione tego mankamentu. Palenie tytoniu. Grecy przodują wśród krajów europejskich w paleniu - nadal pali tam niemal 40% obywateli. Dla osób tak jak ja, nie znoszących dymu tytoniowego, to prawdziwy problem. Grecy palą wszędzie: w sklepach, restauracjach, tawernach, autobusach. Nawet kierowca autokaru, który wiózł nas do Salonik, palił całą drogę (na szczęście przy otwartym oknie), ale także tankował paliwo z papierosem w ustach. Pewną poprawę miało dać wdrożenie unijnych zakazów palenia, które zaczęto wprowadzać w życie od 2009 r. Zakazem palenia objęto większość instytucji publicznych, lokale gastronomiczne czy środki transportu. Ale szybko zaczęto łagodzić zakazy, wprowadzając wyjątki, zwłaszcza w lokalach gastronomicznych, gdzie i tak zakaz nie był przestrzegany. Z czasem ustalono, że większe lokale mogą wydzielać część dla niepalących, płacąc od jej powierzchni specjalną opłatę. Właściciele małych lokali, których powierzchnia nie przekracza 70 m² decydują sami, czy można tam palić czy nie. W pojazdach publicznych nie zezwala się na palenie, jeśli podróżują nimi dzieci poniżej 12 roku życia. Jednak i te złagodzone przepisy nie były za bardzo egzekwowane (może jedynie w urzędach), pomimo potencjalnie wysokich kar, więc sytuacja nie uległa widocznej poprawie. Jest jednak na to kolejna szansa - w połowie 2019 roku rząd w Atenach zaapelował do władz lokalnych o „ścisłe przestrzeganie” ustawy antynikotynowej i podobno pierwsze rezultaty są widoczne... Waluta i płacenie. Walutą Grecji od 1 stycznia 2002 r. jest euro, zastępujące narodową walutę - drachmę. Kurs drachmy do euro był pod koniec 2001 r. „sztywny”: 1 euro = 340,75 drachm (1 zł ≈ 100 Answear.com to lifespiracyjny sklep z wyselekcjonowanymi produktami oraz limitowanymi kolekcjami od ponad 600 światowych marek. Wśród ponad 200 000 produktów znajdziesz znane marki sportowe (adidas, Nike, New Balance), kultowe marki jeansowe (Levi’s, Lee, Wrangler), a także cenione marki premium (Karl Lagerfeld, Guess Jeans, Boss, Hugo Wyjazd na zakupy za granicę? Kojarzy się raczej z rozrywkami najbogatszych, z wypadami do Mediolanu, Paryża czy Nowego Jorku. Ewentualnie, z małym ruchem granicznym. Na wakacjach zakupy to głównie upominki dla najbliższych. Rzadko jednak myśli się o tym, że mogą być one też częścią poznania obcej kultury, tak jak wizyty w lokalnych restauracjach. Tradycję danego kraju można odkryć poprzez zakupy lub chociaż oglądanie lokalnych produktów. Odpowiednim ku temu miejscem nie są oczywiście supermarkety, a miejscowe sklepiki i bazary. Ich urok jest szczególny w tych państwach, gdzie wypada się ze sprzedawcą targować. Można wejść z nim w kontakt, w przeciwieństwie do sklepów wielkopowierzchniowych, gdzie nie da się zrobić zakupów bez słowa. Jako, że nie każdemu odpowiadają wielkie skupiska ludzi i targi, na których można się zgubić, doskonałym rozwiązaniem, by na urlopie móc czerpać radość z zakupów, będzie turecka miejscowość Kemer, położona na Riwierze Tureckiej w prowincji Antalya. Na tureckim bazarze można nabyć przysmaki i aromatyczne przyprawy,zdjęcie ilustracyjne, foto: Idziemy na bazar W Kemer targi odbywają się dwa razy w tygodniu: w poniedziałki i w czwartki. Targ poniedziałkowy, nastawiony głównie na ludność miejscową jest znacznie ciekawszy. Przede wszystkim dlatego, że przybliża lokalne życie. Można tu kupić tureckie owoce i warzywa: popularne figi, bakłażany, lokalne pomarańcze, arbuzy, melony. Ogromny jest wybór mięsa i ryb, także żywych. Wystarczy jeden rzut oka, by zauważyć, że są świeże i można nabyć je bez obaw. Do tego oczywiście olbrzymi wachlarz orientalnych przypraw, które w Polsce znajdziemy jedynie w delikatesach lub specjalistycznych sklepach oraz tureckie bakalie i słodycze. W poniedziałki można także zaopatrzyć się w buty, ale nie w ubrania. Dopiero w czwartki odbywa się targ tekstylny, na którym sprzedawane są tureckie tkaniny, wszelkiego rodzaju ubrania od miejscowych producentów, takie jak chusty, stroje lokalne. Oczywiście, nabyć można też ubrania zachodnich producentów. W Turcji można nabyć ręcznie robioną biżuterię,zdjęcie ilustracyjne, foto: Wspaniałe rękodzieło Oprócz bazarów znajduje się w Kremer sporo lokalnych sklepów, jednak nie mogą one oddać atmosfery oraz wyboru, jakie oferują stragany. W pozostałe dni, w centrum miasta sprzedaje się lokalne rękodzieło: biżuteria, serwetki, koronki. Zajmują się tym kobiety, głównie te, których nie stać na sprzedaż swoich produktów na wynajętej powierzchni. Zakupy w Kemer są pełne lokalnego kolorytu, pozwalają kupić i zobaczyć rzeczy, których na próżno szukać w Europie, a także zamienić kilka słów ze sprzedawcami, doskonale znającymi swoje produkty. To prawdziwa sztuka handlu, która w wielu miejscach na Zachodzie już zanikła. Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi! Nw9ty.