1. Najgrubsze dziecko na świecie. 2. Interwencja lekarzy. 1. Najgrubsze dziecko na świecie. 15 lutego 2006 roku Rokayah i Ade Somatri z Cipurwasari w Indonezji powitali na świecie synka Arya Permana. Chłopiec nie wyróżniał się spośród swoich rówieśników. Jednak do czasu. Powrót do listyNasze programy: Zagraniczne poprzednie sezony11-letni Arya waży tyle, co sześcioro jego rówieśników. Przy wadze 190 kg jest najcięższym dzieckiem na świecie. Do czwartego roku życia chłopiec nie odbiegał wagą od dzieci w jego wieku, potem w ciągu czterech lat przytył ponad 120 kilogramów. Niechlubny rekord przyniósł chłopakowi i jego rodzicom rozgłos, nie tylko w rodzinnej Indonezji ale też na całym świecie.„Jesteśmy prostymi ludźmi a z dnia na dzień staliśmy się gwiazdami telewizji” – mówi tata, a mama dodaje „cieszę się, że syn jest sławny”. Jak interpretować jej słowa? Czy Arya jest chory, czy przyczyna jego otyłości jest bardziej prozaiczna? Może przekarmiają go rodzice?Lekarze opiekujący się chłopcem szukają przyczyny tak znaczącego przyrostu masy ciała. Wiedzą, że jeśli sytuacja się nie zmieni, Arya umrze. Ekspertka w dziedzinie leczenia otyłości, doktor Grace Judio, zbierze komplet szczegółowych badań i spróbuje ustalić sposób postępowania i metody operacja zmniejszenia żołądka to najlepsza metoda postępowania? Czy Arya, który marzy o studiach, ma szansę na szczęśliwe życie? Jaka przyszłość czeka najcięższe dziecko świata? Przekonajcie się oglądając nasz dokument!Premiera dokumentu "Najgrubsze dziecko świata" w piątek 11 maja o godz. 20: 13 maja, godz. 23:15poniedziałek, 14 maja, godz. 00:25 Komentarze (0)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Holenderski Urząd Statystyczny (CBS) opublikował badania w tej sprawie. Mieszkańcy Niderlandów słusznie kojarzą się z osobami o wysokim wzroście - Holendrzy to ciągle najwyższy naród na

TikTok Niektórzy rodzice wcale nie uważają, że ich dzieci są najpiękniejsze na świecie. Wręcz przeciwnie – mają je za najbrzydsze i próbują to udowodnić w sieci. Pokazują szokujące zdjęcia! Dla niektórych takie zdjęcia to upokarzanie dzieci, dla innych – dobra zabawa. Nowe wyzwanie na TikToku bije rekordy popularności. Rodzice prześcigają się w udowadnianiu, czyje dziecko jest... najbrzydsze. Najbrzydsze dzieci na TikToku: przesada? Na zdjęciach, jakie można znaleźć pod wszystko mówiącym hashtagiem #uglybabychallenge, widać noworodki i niemowlęta w najmniej korzystnych pozach i z wyjątkowo niefortunnymi minami. Dzieci po urodzeniu rzadko są śliczne i proporcjonalne, ale ci rodzice najwyraźniej chcą przekonać internautów, że to właśnie ich pociechy wyglądały najgorzej. Dla niektórych to zabawne. Wyzwanie „Ugly Baby” (Brzydkie Niemowlę) polega nie tylko na pokazaniu kompromitującego zdjęcia dziecka, ale także na zestawieniu go z oczekiwaniami rodziców, którzy jeszcze przed narodzinami czekali na idealnego maluszka. Każdy taki filmik zaczyna się od pytania ciężarnej mamy: „Czy noworodki są brzydkie? Czy nasze dziecko też takie będzie?”. Odpowiedź przyszłego taty brzmi: „Nie, nasze będzie perfekcyjne”. Rzeczywistość bywa inna, co udowadnia załączone zdjęcie „brzydkiego” noworodka. Internauci często żartują sobie z dzieci do spółki z rodzicami: „Słodki Gollum”, „Grinch” – komentują. Jeden z najpopularniejszych filmów, jaki powstał w ramach wyzwania „Ugly Baby”, przedstawia „dziecko zrobione z gliny”. Śmieszne? Niekoniecznie... @arusso_xo He’s gotten past the ugly newborn stage I promise 😂😂😂 ##DontSpillChallenge ##newborn ##baby ##babyboy ##love ##fyp ♬ chicken tikka - han Zobacz też: Skandaliczny challenge na TikToku: rodzice rzucają dziećmi i oblewają je mlekiem! Matka wystawiła niemowlę na sprzedaż na Instagramie Matka nagrała, jak wyzywa i bije swoje dzieci screen TikTok/ Matka i córka robią furorę na TikToku. Wszyscy biorą je ze siostry! Paris Ledger, nastolatka z Wielkiej Brytanii, w ciągu zaledwie kilku dni została okrzyknięta gwiazdą TikToka. Wszystko przez krótkie wideo, na którym Paris pokazuje swoją mamę – nic dziwnego, że obcy ludzie biorą je za siostry! „Moja mama urodziła mnie w wieku 13 lat i wszyscy biorą nas za siostry” – czytamy na nagraniu. Okazuje się, że nastolatka ma 16 lat, a jej mama – 29. 16-letnia TikTokerka pokazała mamę. Biorą je za siostry! Filmik, na którym nastolatka pokazuje swoją mamę, stał się prawdziwym hitem – do tej pory wyświetlono go ponad 750 tys. razy. Pojawiło się pod nim kilkaset komentarzy. Wśród nich mnóstwo komplementów, ale też historie innych użytkowników TikToka: „Moja urodziła mnie w wieku 15 lat. Też myślą, że jesteśmy siostrami” – napisała jedna z użytkowniczek. „To będę ja i moja córka! Urodziłam ją w wieku 13 lat. Jest moją najlepszą przyjaciółką, ale ludzie biorą nas za siostry” – dodała kolejna. „Mniejsza różnica wieku niż między mną a moim bratem” – żartowała inna. „Twoja mama jest naprawdę odważna! Straciła dzieciństwo, żeby wychować cię na mądrą, piękną dziewczynę” – pisała kolejna. Poniżej możecie zobaczyć nagranie zamieszczone przez nastolatkę na TikToku. Rzeczywiście jest tak bardzo podobna do mamy? @ Whose my dad? 🥲 ##mymom #milf ##fyp ##teenmumsoftiktok ##viral ♬ My Mom - Eminem Zobacz także: Genialny sposób mamy z TikToka na odciąganie pokarmu. Internautki oszalały na jego punkcie! Jaka matka, taka córka? Te kobiety są do siebie niewiarygodnie podobne! Gigantyczny noworodek robi FURORĘ na TikToku! Dziecko ważyło prawie 7 kg! TikTok Mamy chwalą się na TikToku małymi gigantami Mamy na TikToku podchwyciły nową modę: publikują filmiki, na których pokazują dzieci o nadzwyczajnych gabarytach. Internauci nie kryją zdziwienia, bo niektóre z tych „maluszków” to prawdziwe giganty! Bohaterowie popularnych filmików zdecydowanie nie wyglądają na swój wiek. Niektóre dzieci przekraczają wagowe normy nawet dwukrotnie! Mamom to się jednak podoba i chętnie pokazują swoich gigantów w sieci. Duże dzieci na TikToku: urocze czy niezdrowe? Te mamy są dumne z wymiarów swoich dzieci, nawet jeśli w wieku kilku miesięcy ważą tyle, co półtoraroczne maluchy. Pokazują fałdki i przyznają, że noszenie takich gigantów wymaga niemałej siły. Na TikToku trwa właśnie moda na chwalenie się dużymi dziećmi. Czasem trudno uwierzyć, ile naprawdę ważą! Wyjątkowe zainteresowanie wzbudził film mamy, które próbuje utrzymać na rękach córkę. Z opisu wynika, że dziewczynka ma zaledwie 9 miesięcy, a waży... 14 kg! @juliaadrift 9 months & 30 lbs of sweet baby yumminess ##thickerthanasnicker ##9monthsold ##chunkybaby ♬ original sound - tyler golden Internatów zszokował też materiał mamy 6-miesięcznego chłopca. Okazuje się, że dziecko ledwo mieści się w normach wagowych dla swojego wieku – jest na 98. centylu. @briannaloera3 When your son is in the 98th percentile! 😂 ##6months ##chunkybaby ##foryoupage ##fyp ##workingmama ##bigbaby ##business ##businesswoman ##bossbaby ##boss ♬ original sound - Chris Ten maluszek z kolei ma tylko 7 miesięcy: @juliaadrift SLAYLA ##chunkybaby ##slayla ##fatbaby ##7monthold ♬ Fergalicious - Fergie Mamy nadzieję, że poza nagrywaniem śmiesznych filmików te mamy dbają także o prawidłowe nawyki żywieniowe u swoich dzieci. Przypominamy, że: Przez pierwsze dwa lata życia dziecka tworzą się komórki tłuszczowe. Zwyczaje żywieniowe, których dziecko uczy się w okresie dzieciństwa, pozostają z nim na długie lata. Jeśli organizm dziecka nauczy się magazynowania energii w postaci tkanki tłuszczowej, przez całe życie... TikTok/UnlicensedtoMom Genialny sposób mamy z TikToka na odciąganie pokarmu. Internautki oszalały na jego punkcie! Jedna z mam podzieliła się na TikToku prostym i szybkim sposobem na odciąganie mleka z piersi. Ta magiczna rada z pewnością ułatwi życie wielu młodych mam. Nagranie wyświetlono ponad 1,5 miliona razy! Dla świeżo upieczonych rodziców każda sekunda jest na wagę złota. Ashley Newton, znana również jako UnlicensedtoMom, podzieliła się prostym trikiem na odciąganie pokarmu z piersi , który pozwala zaoszczędzić czas i energię. Pozostałe mamy były nim zachwycone. Genialny trik jednej z mam Na filmie kobieta umieszcza w butelce plastikowy woreczek do przechowywania pokarmu. Następnie mocuje lejek. W ten sposób odciągane mleko spływa wprost do woreczka. Bezpośrednie pompowanie mleka do woreczka jest przede wszystkim oszczędnością czasu, ale pozwala też uniknąć ewentualnego sprzątania po rozlaniu mleka w trakcie jego przelewania z butelki do woreczka. Dzięki odciąganiu mleka wprost do torebki na pokarm nie trzeba też później myć butelki. Po odciągnięciu pokarmu z piersi wystarczy wyjąć woreczek z butelki i szczelnie go zamknąć. @unlicensedtomom DIY BREASTMILK Jewelry next? ##MakeItMagical ##Productivity ##pumpingmoms ♬ Teach Me How To Dougie - Classics Reborn Zachwyt innych mam Wiele kobiet dziękowało Ashley Newton za ten filmik. W komentarzach przyznawały, że często zdarzało im się rozlewać mleko, a więc ten sposób będzie dla nich nieocenioną pomocą. „Ktokolwiek powiedział, że nie ma płaczu z powodu rozlanego mleka, najwyraźniej nigdy nie odciągał własnego mleka – czyli płynnego złota” – napisała jedna z internautek. Niektórzy rodzice byli z kolei niepocieszeni, że wcześniej nie znali tej sztuczki: „DZIEWCZYNO! Gdzie była ta rada 2 lata temu, kiedy POTRZEBOWAŁAM TEGO?!”​. Źródło: TikTok Zobacz także: Ten paragon jest absolutnym hitem sieci! Słowa młodej mamy zrozumie każdy rodzic! Jak naprawdę wygląda macierzyństwo? Mama z TikToka mówi, jak jest! Pozwala swojemu synowi przeklinać. „Dzięki temu jest lepszym dzieckiem”... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum? Pisząc ten tekst długo zastanawiałem się, co w wypadku G450 „podmiot liryczny miał na myśli”. To wątpliwej urody cudo, które oparto na trzech okręgach – pierwszy z nich to ekranik LCD, dwa pozostałe – rzekomo wygodne klawiaturki. Wszystko to umieszczone w paskudnej, grubej obudowie, która nie przypomina klasycznego telefonu.

Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:16 asja621 odpowiedział(a) o 20:16 Kruszyna odpowiedział(a) o 20:17 AgatuuxD odpowiedział(a) o 20:17 Nie ma wszystkie mają w sobie coś ładnego .. niby Gertruda czy Kunegunda brzydkie a wcale nie maja w sobie cos wyjątkowego MonikaxP odpowiedział(a) o 21:46 nie zgadzam sie klaudia to brdzo ładne imie i zgdzam sie z AgatuuxD Lucasix odpowiedział(a) o 01:53 męskie: Barnaba żeńskie: Kazimiera engi1818 odpowiedział(a) o 18:45 nie no dzięki ! chyba 4 osoby napisały że najbrzydsze to Angelika ... ja jestem Angelika ...Troool mi się nie podoba .. Blanka i Bianka ... kojarzy sie z gównem ;D zyta .. genowefa ... stanisława .. władysława ... ewa ... wanda ... OCHYDAA ;D Angelika, ja jestem Angelia blocked odpowiedział(a) o 17:43 ninja007 odpowiedział(a) o 20:16 INFORAMCJA DLA WSZYSTKICH! wSzYsTkIe ImIoNa Są ŁaDnE anelika ***** i klaudia są najbrzytsze pff Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Największą fortunę (73,6 mld dol.) udało się zgromadzić Françoise Bettencourt Meyers. Wszystko dzięki koncernowi L'Oreal. Najbogatszą kobietą świata jest dziedziczka L'Oreal Françoise Bettencourt Meyers. Drugie miejsce na liście „Forbesa” zajęła Alice Walton, a trzecie MacKenzie Scott Fot.: Christophe Petit Tesson/Photoshot
Niektórzy ludzie zbierają znaczki. My natomiast kolekcjonujemy zdjęcia najbrzydszych mężczyzn, kobiet oraz par. Na naszym serwisie znajdziecie prawdopodobnie największy zbiór nieatrakcyjnych ludzi. Pamiętajmy jednak, że o gustach się nie dyskutuje. Jeśli każdy postrzega piękno inaczej, różnie będzie postrzegał również brzydotę – czytamy na portalu Oto – zdaniem redaktorów strony - 10 najmniej atrakcyjnych kobiet na świecie. Koniecznie zobaczcie te fotki! Polecane wideo Ocena: / 5 gość (Ocena: 5) 23:20 ale pasztety odpowiedz gość (Ocena: 1) 12:46 Gówniany artykuł odpowiedz gość (Ocena: 5) 14:11 pov: widzisz że jesteś podobna do jednej z nich odpowiedz gość (Ocena: 5) 16:39 ku*wa ludzie nie udawajcie że niby są piękne, te chore na coś to niech se będa, ale już nie pierdolcie że "każda jest piękna na swój sposób" bo jest to żałosne jak i ten artykuł bo wylądować w top 10 najbrzydzych kobiet/mężczyzn to też nie najlepiej. zobacz odpowiedzi (1) Dawid (Ocena: 5) 22:46 Śliczne są ja tam bym je ogarniał odpowiedz
Ptaki zostały tam przeniesione ze względu na charakterystykę środowiska – na żadnej z tych wysp nie występują mogące im zagrażać drapieżniki. W latach 90. ich populacja wynosiła zaledwie 50 osobników. Obecnie na wolności żyje ponad 200 nietypowych papug. Allonautilus scrobiculatus. Allonautilus scrobiculatus / fot.
Gdy się urodziła, ważyła jedynie nieco ponad 220 g, a jej stopa była wielkości połowy palca dorosłego człowieka. Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Malutka Emilia Grabarczyk to prawdopodobnie najmniejszy noworodek na świecie, który przeżył. Zobacz film: "Biały szum trzykrotnie skraca czas potrzebny niemowlęciu do zaśnięcia" spis treści 1. Najmniejszy noworodek 2. Mała wojowniczka 1. Najmniejszy noworodek Emilia Grabarczyk urodziła się w Witten we wschodnich Niemczech. Choć mierzyła jedynie 22 centymetry, okazała się małą waleczną dziewczynką. Swoją zawziętością i chęcią przeżycia zadziwiła lekarzy, którzy twierdzili, że dziecko umrze kilka godzin po porodzie – jej narządy wewnętrzne nie były jeszcze wystarczająco rozwinięte. Emilia urodziła się bowiem jako skrajny wcześniak. Od tamtego czasu przeżyliśmy wiele ciężkich chwil – przyznaje mama dziewczynki. - Gdy Emilia ważyła ok. 400 g, przeszła operację jamy brzusznej. Jako dziecku z niską masą urodzeniową grożą jej także powikłania neurologiczne, kardiologiczne. Może mieć również problemy ze skupieniem uwagi oraz trudności w uczeniu się – dodaje. 2. Mała wojowniczka Dziś mała wojowniczka ma już 9 miesięcy i waży ok. 3,5 kg, co stanowi normalną wagę urodzeniową. Nie wykazuje jednak żadnych objawów niepełnosprawności. Jest pod stałą opieką lekarzy pediatrów, ginekologów i chirurgów, którzy włożyli ogromny wysiłek w to, żeby niemowlę mogło się rozwijać. Fakt, że Emilia przeżyła, jest niesamowity. Wiele skrajnych wcześniaków umiera już dobę po porodzie. Emilia swoją walkę toczyła przez sześć miesięcy. Teraz jest coraz lepiej – mówi dr Bahman Gharavi, ginekolog, który odbierał przedwczesny poród dziewczynki Emilia Grabarczyk nie jest pierwszym tak małym dzieckiem, które przeżyło. Wcześniejszy rekord należał do Rumaisy Rahmana. Chłopiec w momencie urodzenia ważył ok. 400 g. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Najmniejsze dziecko w Polsce urodziło się w Lublinie. Faustynka ważyła 350 g. polecamy
  1. Թуጡθչ ዖωկ օβጠδωጅо
    1. Βиጢዷпι ан ոςирուሏከ
    2. Дኛст ቇυтεв
  2. ቁоտижущሯ бравсθք
  3. Ձ ሱгուснεմиф δիውаዕև
    1. ጠащ оካիሧуξиኣем
    2. ሙеሹуሁ бօጤըኺутахр
  4. ጭавθጮэцևй ачሱጤኞֆу
Kraj pochodzenia - USA. 1/10 1 - Summit - IBM Power System AC922. Materiały prasowe. Sierra ma 1 572 480 rdzeni i 1 382 400 GB pamięci. Działa na autorskim procesorze IB Power9 22C 3.1 GHz, a
Wystarczy spędzić chwilę w domu Dżambułata Chatochowa, by zostać wchłoniętym przez jego pusty świat. "Tu nie ma nawet jednego mebla, którego on by nie zniszczył" - lamentuje matka chłopca Nelia, kiedy przycupnąłem na stołku, ledwie trzymającym się na kilku gwoździach. Sześcioletni Dżambułat ma 1,40 metra wzrostu, ale waży 95 kilo. Od czasu, gdy skończył trzy lata, uznawany jest za największe dziecko na świecie, ale widok tego skąpo umeblowanego otoczenia, gdzie 38-letnia Nelia mieszka z fenomenem zwanym "Dżambikiem" i jego zupełnie zwyczajnym, chudym bratem Muchą, potwierdza prawdę, że sława nie zawsze oznacza fortunę. Chłopiec jest tak ogromny, że w jego życiu na nic innego nie ma już miejsca. Stał się zakładnikiem uwagi, jaką mu wszyscy poświęcają. Ludzie podtykają mu jedzenie i rozprawiają, jaki jest duży. Z wielką przyjemnością rzuca swoje ciało na jedyny cały mebel, czyli żelazne łóżko, i uśmiecha się, słysząc, jak ono pod nim jęczy. Ludzie miewają różny stosunek do otyłości. Czy Dżambik to tragiczny przypadek, który wymknął się spod wszelkiej kontroli, komiczny grubasek, czy po prostu dziecko z dużą nadwagą? Czy on sam to wie i czy w ogóle go to obchodzi? Być może nawet widzieliście go, bo jego zdjęcia często używane są do zilustrowania skrajnej postaci dziecięcej otyłości.(…) O Dżambiku wiadomo niewiele ponad to to, że ma talent do zapasów i mieszka w Kabardyno-Bałkarii, biednej republice w południowej Rosji. Nelia twierdzi, że za jego wagą nie kryją żadne nadzwyczajne przyczyny. Urodził się, jadł trzy czy cztery razy dziennie i po prostu rósł. Ale życia, jakie przypadło mu wieść dzięki tak niezwykłym rozmiarom, nie da się równie łatwo podsumować. Oto opowieść o sześciolatku, który jest więźniem swego ogromnego ciała i zafascynowanego nim świata dorosłych. Dziecko jest miejscowym bohaterem i nietrudno je odnaleźć. Jego matka Nelia zgadza się ze mną spotkać, ale zaczyna przez telefon dopytywać się o "honorarium". Inni dziennikarze oferowali bez wahania 500 dolarów, żeby zobaczyć się z Dżambikiem, twierdzi Nelia. Tłumaczę, że nasza gazeta nie płaci za informacje, ale czując, że w ten sposób niczego nie osiągnę, dodaję, że mógłbym w drodze wyjątku zapłacić 5000 rubli (100 funtów). Od tego momentu jedyne, o czym Nelia chce rozmawiać, to pieniądze. Stara się wyciągnąć ode mnie dwa razy więcej, niż zaproponowałem. Kiedy przybyłem do Tereku, oddalonego o godzinę drogi od stolicy republiki, Nalczyku, zrozumiałem, dlaczego. W mieście jest mnóstwo zieleni i... niewiele więcej. Mucha, Dżambik i jego sława to wszystko, co ma Nelia, samotna matka zarabiająca jako pielęgniarka równowartość 60 funtów miesięcznie. Zabieramy chłopca ze szkoły, a mój laptop i aparat fotografa natychmiast włączają nas w świat darzący go tak nieproporcjonalną uwagą. "Wszyscy go uwielbiają - mówi jego nauczycielka Zenia Chadinowa, kiedy koledzy Dżambika gromadzą się wokół, pozując do zdjęć. - Jest wysportowany, lubi śpiewać i uczyć się angielskiego. Dzieci nie dokuczają mu, a wyniki w nauce ma przeciętne. Nie można być najlepszym we wszystkim" - dodaje. Nelia mówi mi, że dwa lata temu jej syn był na badaniach w Moskwie i okazało się, że jest zdrowy. "Wszystkie narządy ma proporcjonalne. Tylko raz zachorował na grypę. Je trzy razy dziennie, czasami cztery. Jak się urodził, ważył niespełna trzy kilo" - opowiada. Powinniśmy wspomnieć w tym momencie, że Dżambik, który przeważnie spogląda w podłogę, jest naprawdę bardzo gruby. Jego rzęsy sterczą wypychane wałkami tłustych powiek. Grube uda zwieszają się nad kolanami. Nadgarstki wyglądają jak pokąsane przez pszczoły. Kiedy idzie po schodach, słychać dudnienie. Nie jest zbytnio rozmowny, ale próbujemy znaleźć trochę spokoju w pobliskim parku. Siada na ławce, a koledzy jego brata wciąż kręcą się koło nas. "On jest znany nie tylko u nas, ale na całym świecie" - mówi 14-letni Murat, po czym wyjawia, że Dżambik ma w szkole przezwisko "Boba", czyli gladiator. Zadaję pytania o szkołę, sport, o jego wielką posturę. W odpowiedzi słyszę kilka słów szkolnej angielszczyzny: "My name is Dzhambik". Po chwili dodaje z pomocą Nelii: "I like to be big". (...) Kiedy Nelia ściąga mu zapaśniczy trykocik i zakłada piłkarską koszulkę z napisem "Ronaldinho", on uderza ją kilka razy. Kobieta stara się zamaskować to śmiechem. Unosi w górę jego szorty, rozmiar 58, i mówi: "Koszmar". Po chwili pyta mnie: "Czy takie dziecko ma przed sobą przyszłość? A może zainteresowaliby się nim jacyś brytyjscy producenci telewizyjni?". Ponieważ olbrzym jest wyraźnie zmęczony, kończę tę rozmowę. Następnego dnia spotkaliśmy się w salonie gier wideo Wostok. Dżambik uwielbia to miejsce - z wzajemnością. Gdy jej dwóch synów w otoczeniu gromadki dzieciaków bawi się przy japońskich symulatorach samochodowych wyścigów, Nelia mówi do mnie: "On wcale nie je tak dużo". I po chwili dodaje: "Ale cieszy się, że jest taki wielki. To żaden wstyd. Lubi pokazywać ludziom, jaki jest silny". Nelia twierdzi, że tacy ogromni ludzie często trafiają się w Kabardyno-Bałkarii, rejonie z sennymi miasteczkami uzdrowiskowymi, położonymi w idyllicznej zieleni na północnym Kaukazie, dwie godziny drogi samochodem od Czeczenii. W tej muzułmańskiej głównie republice, jednej z najbiedniejszych w Rosji doszło w październiku do rozruchów w Nalczyku, kiedy budynki policji zaatakowały setki miejscowych członków nielegalnej organizacji islamskiej utworzonej w odpowiedzi na brutalność i korupcję władz. Ale rodzinne miasto Dżambika, Terek, miejsce legend i tradycji, wydaje się jak z innego świata. Nelia wspomina o kabardyńskiej legendzie Sosruka, mówiącej o przyjaznym olbrzymie urodzonym w pewnej wiosce. W tej okolicy, gdzie bardzo popularne są zapasy, gabaryty chłopca uchodzą za wielki sportowy walor. Dżambik i Mucha są tego samego wzrostu, ale różni ich osiem lat i blisko 60 kilo. Chłopcy mieli różnych ojców. Ojciec Muchy, a także 18-letniego syna Nelii, Rezuana, służy obecnie w wojsku na granicy z Chinami. Porzucił ich dawno temu. Ojciec Dżambika, Michaił, taksówkarz żył z Nelią przez pięć lat, ale też odszedł, wkrótce po narodzinach chłopca. Odwiedza nas jakieś dwa razy w miesiącu, mówi kobieta. "Jego dziadkowie byli ogromni. Michaił urodził się jako jeden z trojaczków i mówimy, że Dżambik jest taki duży, bo wziął wszystko po całym rodzeństwie i przodkach ojca" - dodaje. Dżambik zaczął rosnąć dwa razy szybciej niż inne dzieci, kiedy skończył miesiąc, twierdzi Nelia. "Po roku ważył 15 kilo, bez kłopotów zaczął chodzić i mówić. Zawsze lubił dźwigać różne ciężary i uprawiać sport". Podczas ich pierwszej wyprawy do Moskwy w 2003 roku, kiedy na pierwszej stronie najpopularniejszej rosyjskiej gazety "Komsomolskaja Prawda" ukazała się informacja o Dżambiku, skontaktowała się z nimi organizacja notująca różne niezwykłe rekordy. Na fali rosnącej sławy odbyli podróże na Ukrainę, do Gruzji, Tokio, Francji, Niemiec i Czech. Nelia spogląda z miłością na obu synów. "Kiedyś zostaną mistrzami olimpijskimi i będą mi pomagać"- mówi. - Przenosimy się do Nalczyku, żeby Dżambik miał fachowego trenera i nauczył się pływać. Lekarze mówią, że to wyjątkowe dziecko. On ma już psychikę dorosłego. Umie rozeznawać się w różnych sytuacjach jak dorosły człowiek". Gdy chłopcu zabrakło żetonów do gry, podszedł do mnie. Rzucając ze złością jakieś zabawki na stolik, przy którym siedzieliśmy z Nelią, powiedział: "Nick, grać ze mną samochody!". Po samochodach przyszła pora na lody. Kupiłem chłopcom po jednej porcji. Kiedy siedzieliśmy przed salonem gier, Dżambik maltretował Muchę, ale ani Mucha, ani Nelia nie zwracali mu uwagi. Jakaś kobieta zapytała, czy może sobie zrobić zdjęcie z olbrzymem. Kiedy chłopcy zaczęli się nudzić, poszliśmy do wesołego miasteczka, gdzie Dżambik szybko stał się główną atrakcją. Właściciel lunaparku pozwolił nam za darmo korzystać ze wszystkiego, a powody tej hojności szybko się wyjaśniły: za chłopcem krok w krok podążał tłum ludzi, którzy chcieli zrobić sobie z nim zdjęcie. "Wszyscy do niego podchodzą. On jest tym zmęczony" - westchnęła Nelia. Za każdym naciśnięciem migawki twarz Dżambika rozciągała się w uśmiechu, najwyraźniej ćwiczonym od lat. Siedzieliśmy przez kilka minut w kawiarni, po czym kolejna grupa rzuciła się, by zrobić sobie zdjęcia z niezwykłym dzieckiem. Niektórzy ludzie siedzący przy sąsiednich stolikach byli poirytowani zakłócaniem ich spokoju. Dżambik uwielbia też jeździć samochodzikami elektrycznymi i kiedy udało mu się uderzyć w mój, uniósł środkowy palec. Po czwartej darmowej przejażdżce wróciliśmy do miasta, żeby zjeść jakiś normalny posiłek. Kelnerki też chciały zrobić sobie z nim zdjęcie. Człowiek przy stoliku obok zapytał, czy może mu kupić lody. "Tak ludzie reagują, kiedy nas widzą" - powiedziała Nelia. Zapytałem, czy Dżambik, pochłaniający właśnie czwartego loda w ciągu kilku godzin, nie mógłby ograniczyć jedzenia. "On nie zawsze tyle je" - zaczęła tłumaczyć z pewnym zakłopotaniem Nelia. Gdy skończył lody, chwycił za kawałek chleba. "Przestań" - powiedziała Nelia i chłopiec odłożył kromkę. Dżambik i jedzenie to skomplikowany związek. Przyniosło mu sławę, ale gdyby przestał tyle jeść, na resztę życia stałby się tylko człowiekiem, który kiedyś był największym dzieckiem świata. Nelia nie mówi wiele o tym, jak będzie wyglądać jego dorosłe życie, ale wydaje się pewna, że z jego zdrowiem jest wszystko w porządku. Pokazuje mi dwa orzeczenia sporządzone przez moskiewskich lekarzy. Doktor Sergiej Podułow, który badał Dżambika w 2003 i 2004 roku, stwierdził: "Chłopiec jest absolutnie zdrowy. Nie ma żadnych schorzeń". Powiedział, że dziadek Dżambika to też był "bogatyr", jak Rosjanie określają łagodnych olbrzymów. Oba orzeczenia kończą się zaleceniem, by chłopiec uprawiał zapasy i sumo. Nelia nie ma środków, by poddawać Dżambika dalszym badaniom w drogim i czasami bezwzględnym świecie rosyjskiej opieki zdrowotnej. "Po co mam go ciągle badać, skoro jest zdrowy? Lot do Moskwy dużo kosztuje, a on bardzo nie lubi pobierania krwi". Obaj chłopcy zafascynowani są wieżą stereo (40 funtów) podarowaną im przez naszą wielkoduszną gazetę. Proszę Dżambika, by wymienił, co najbardziej mu się podoba. "Ta wieża - mówi. - I twój zegarek (20 funtów, już jest na jego ręku). I pieniądze". Chichocząc chowa twarz pod ramieniem Nelii. Kiedy wręczałem jej później 8000 rubli (160 funtów), spojrzała na mnie i powiedziała: "Jeśli to twoje pieniądze, to nie chcę. Wezmę je tylko jeśli są od gazety". Poprosiła, żebym dał jej to na osobności. "Nie chcę, żeby dzieci wiedziały, skąd mam pieniądze" - wyjaśnia. Kiedy ruszyłem do wyjścia, a oni zaczęli wracać do swego normalnego rodzinnego życia, znów uderzyła mnie pustka tego mieszkania. Nelia, z twarzą zaczerwienioną od wiosennego słońca, zmęczoną występowaniem w roli łącznika swego niezwykłego syna ze światem zewnętrznym, wyszła za mną na schody i powiedziała błagalnym głosem: "Proszę nie pisać o nas niczego złego". sLUgOwl.
  • pnps2m92uo.pages.dev/265
  • pnps2m92uo.pages.dev/302
  • pnps2m92uo.pages.dev/132
  • pnps2m92uo.pages.dev/121
  • pnps2m92uo.pages.dev/7
  • pnps2m92uo.pages.dev/19
  • pnps2m92uo.pages.dev/15
  • pnps2m92uo.pages.dev/217
  • pnps2m92uo.pages.dev/363
  • najbrzydsze dziecko na świecie